mar 19 2006

Rozmowa


Komentarze: 2

Niedzielny poranek, piekny ,choć tak szaro i ponuro na zewnątrz... Napisał do mnie na gg, pytał czemu się nie odzywam... Co u mnie... Jedyną odpowiedź jaką chciałam mu napisać to"Hej. Jak mam się odzywac jak ty zawsze jesteś niewidoczny... napiszę do Ciebie i jak zawsze Cie nie będzie..." I tak mu napisałam. Później juz napisałam, co robiłam wczoraj, i że u mnie wporządku. Tak pragnęłam, żeby do mnie napisał... Rozmowa w ogóle się nie kleiła(podobno źle spał). Nie mam pretensji bo przecież się odezwał. Ale to powoduje, że ja coraz bardziej się boję...czy można kogoś kochać znając go zaledwie 6 miesięcy  z czego widzieliśmy się dwa razy... Ale spędziliśmy ze soba 2 tygodnie wakacji... cudownych wakacji... Nic juz nie wiem...:(


martusia1219 : :
19 marca 2006, 15:18
w moim nieszczęściu najgorsze jest to że mi na nim zalezy, a jemu na mnie raczej nie :( Współczuje Ci bo wiem, że to musi byc straszne:(
19 marca 2006, 15:10
... ciesz sie ze jest daleko od Ciebie i go nie widujesz... ja mam gorzej, widzę go codziennie... :( w swoim nieszczęsciu masz dobre chociaż to... pozdro

Dodaj komentarz